“KORAB” z tradycjami i innowacjami. Studenci budują innowacyjne jednostki
Marek Grzybowski
Studenci Koła Naukowego “KORAB” znowu wypłynęli na szerokie wody ze swoimi innowacyjnymi pojazdami. Sekcja łódek RC ruszyła niedawno na Jezioro Grabowskie, by testować sterowanie bezzałogowych żaglówek przed majowymi regatami w Parchowie. Do zawodów przygotowuje się solarny wodolot oraz napędzany siłą mięśni katamaran.
Swoje osiągnięcia Koło Studentów Techniki Okrętowej “KORAB” prezentowało niedawno na konferencji Science for Sea and Space w panelu Young Stars, zorganizowanej przez Instytut Oceanologii PAN w Sopocie, Bałtycki Klaster Morski i Kosmiczny i Komitet Nauk Kosmicznych.
Młode gwiazdy z koła naukowego przy Instytucie Okrętownictwa Politechniki Gdańskiej zaprezentowały swoje morskie opracowania. Obok jednostek nawodnych, w dorobku studentów jest również napędzany mięśniami podwodny pojazd. Statki budowane przez studentów są technicznie tak zaawansowane, że można powiedzieć, iż ich rozwiązania są naprawdę na kosmicznym poziomie. I nie jest to ocena na wyrost, bowiem studenci z Politechniki Gdańskiej mierzą się na międzynarodowych zawodach z najlepszymi.
Między innymi, w ub.r. w zawodach międzynarodowych na Sardynii, studenci z koła naukowego Wydziału Inżynierii Mechanicznej i Okrętownictwa KSTO “KORAB” zajęli drugie miejsce w zawodach Sardinia Innovative Boat Week. W wyścigu wziął udział Solar, wodolot zasilany energią z paneli słonecznych. Wcześniej studenci wzięli udział w zawodach w Monako. Na podstawie zdobytych doświadczeń studenci udoskonalili zasilanie i napęd łodzi.
Solar uzyskuje energię do napędu silnika elektrycznego z siedmiu paneli słonecznych stanowiących pokład jednostki. Dzięki podwodnym skrzydłom statek unosi się nad wodą. Ta konstrukcja kadłuba pozwala jednostce na uzyskiwanie większych prędkości przy mniejszym zużyciu energii i niwelowaniu oporu wody. Studenci Politechniki Gdańskiej zwyciężyli w pierwszych dwóch konkurencjach: Endurance i Ton’s Race.
100-letni “KORAB”
Studenckie Koło Naukowe “KORAB” od 1924r i jest jednym z najstarszych kół naukowych w Polsce. Należy podkreślić, że założyciele i późniejsi członkowie “KORAB-u” zbudowali od podstaw okrętownictwo w Polsce, wytyczyli wiele nowych trendów w praktyce i nauce, a dziś przecierają szlaki innowacji w przemysłach morskich, takich jak statki z napędem ekologicznym i platformy dla przemysłu offshore.
“KORAB” to jedno z kół założonych przez Polaków studiujących na Technische Hochschule Danzig (THD). Założyli je studenci Wydziału Budowy Okrętów i Maszyn Okrętowych (wówczas: Abteilung for Shiffund Shiff-Machinenbau). Wcześniej, bo w czerwcu 1921 r. zawiązała się polska organizacja studencka „Bratnia Pomoc – Zrzeszenie Studentów Polaków Politechniki Gdańskiej”.
W 1923 r. studenci tej samej szkoły technicznej utworzyli Koło Mechaników i Elektryków Studentów Politechniki Gdańskiej. Warto przypomnieć, że w Wolnym Mieście Gdańsku działały polskie korporacje akademickie, sportowe i organizacje harcerskie. Działalność koła okrętowców zainicjowali Aleksander Potyrała i Albin Witek, który został pierwszym prezesem. Albin Witek po ukończeniu studiów był współzałożycielem Stowarzyszenie Techników Okrętowych Polskich (STOP), które utworzyli inżynierowie pracujący w Marynarce Wojennej RP.
Koło “KORAB” miało charakter naukowy i pomocowy. Studenci polscy w Wolnym Mieście Gdańsku borykali się z dostępem do pomocy naukowych, pracowni kreślarskich, praktyk w stoczniach i na statkach. Istniała również potrzeba reprezentowania interesów Polaków studiujących budowę okrętów przed władzami i w Bratniej Pomocy. W statucie Koła “KORAB” zapisano konieczność gromadzenia pomocy naukowych, organizowania wycieczek, odczytów oraz „racjonalny rozdział praktyk studenckich w kraju i za granicą”.
Rangę Koła podnosili członkowie honorowi. A byli nimi: Kazimierz Papee, Komisarz Generalny RP w Gdańsku, kmdr Józef Poznański, Naczelnik Urzędu Marynarki Handlowej KG RP, Ignacy Ziętkiewicz, Radca Komisariatu Generalnego RP oraz inż. Stanisław Łęgowski, Dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni. Przytaczam te nazwiska i funkcje by uświadomić jak silne wówczas wsparcie mieli studenci okrętownictwa w administracji rządowej.
Od koła do związku
Koło prowadziło również aktywną działalność propagującą studia okrętowe. Grono studentów i inżynierów okrętowców rosło. „W 1929 r. Koło przekształca się w Związek Studentów Polaków Techniki Okrętowej przy THD” – pisze Jerzy Litwin, który opracowywał historię Koła “KORAB” dla Gedanopedii. Związek pozyskuje w 1925 r. kreślarnię dla polskich studentów okrętowców, która mieściła się w obecnej Sali 403 Budynku Głównego PG. Ma również własny pokój w Domu Akademickim Bratniej Pomocy we Wrzeszczu. Od 1926 r. rozwija się biblioteka. Pierwsze 100 woluminów “KORAB” otrzymuje od Kierownictwa Marynarki Wojennej.
W 1936 r. biblioteka liczy już 500 tomów i prenumeruje 11 niemieckich i zagranicznych czasopism specjalistycznych. Regularnie odbywają się odczyty. Jak np. „Jak prowadzić okręt”, czy „Fabryczna budowa okrętów”. Dyskutowano również o przyszłości inżynierów okrętowych w Polsce oraz „O stoczni w Gdyni i zawodzie inżyniera okrętowego w Polsce”.
Polskiego przemysłu okrętowego nie było, a studentom brakowało bardzo kontaktu z „żywą stocznią”. Nie było również zbyt dużej floty i trudno było opierać wiedzę o eksploatacji statku na przekazie wykładowców. Koło organizowało więc wycieczki krajowe i zagraniczne. Było zwiedzanie stoczni w Modlinie, gdańskiej Schichau-Werft i Stoczni Gdańskiej, w której 20% udziałów miał rząd Polski (w wyniku decyzji alianckiej komisji podziału majątku poniemieckiego). Organizowano również wycieczki zagraniczne do stoczni skandynawskich, włoskich i francuskich. We francuskich stoczniach budowano pierwsze większe polskie okręty wojenne nawodne i podwodne. We Włoszech powstawały nasze transatlantyki, a na wyspie Wight niszczyciele.
Okrętowcy z misją
Członkowie “KORAB-u” odbywali praktyki w stoczniach polskich, gdańskich i zagranicznych. Na przykład Witold Urbanowicz i Marian Rakowski we francuskiej St. Nazaire (tu zbudowano okręt podwodny ORP Ryś), a Jerzy Doerffer w stoczni Newcastle (gdzie budowano transatlantyk Sobieski dla Gdynia-Ameryka Linie Żeglugowe), a następnie w stoczni J. Samuel Wight, gdzie wcześniej zbudowano niszczyciel ORP Błyskawica.
Doerffer odbywał praktykę w zakładach działających w stoczni. Produkowały one kotły parowe i maszyny parowe, turbiny i silniki Diesla. To późniejsi profesorowie PG i współtwórcy jej budowy polskiego przemysłu stoczniowego. Były również praktyki na statkach. Doerffer odbył też rejs na statku Poznań jako praktykant.
W 1937 zdecydowano o utworzeniu Stowarzyszenia Polskich Inżynierów Budowy Okrętów. Pierwszy zarząd tworzą znane inżynierom okrętowcom nazwiska: Henryk Rosochowicz (student Wydziału Budowy Maszyn Okrętowych w latach 1919-24, kierownik Wydziału Maszynowego Zarządu Portu w Gdańsku), Antoni Garnuszewski (naczelnik wydziału administracji morskiej i zastępcy dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni), Henryk Giełdzik, Bronisław Raciniewski, Zdzisław Sadowski oraz Albin Witka.
Warto wspomnieć, że Bronisław Raciniewski był pierwszym Polakiem, który uzyskał w 1934 r. dyplom inżyniera budowy okrętów ze specjalnością budowy kadłubów. Przed wojną pracował jako konstruktor w stoczni w Modlinie oraz Warsztatach Portowych Stoczni Marynarki Wojennej na Oksywiu, a także w Crichton-Vulkan w Abo (Turku). Po wojnie był m.in. dyrektorem techniczny Stoczni Gdańskiej nr 1 i głównym konstruktorem Centralnego Biura Konstrukcji Okrętowych.
Henryk Giełdzik brał udział w projektowaniu pierwszego polskiego statku pełnomorskiego SS Olza” który budowany był w 1939 r. w Gdyni. Niedokończony kadłub statku został przejęty przez Niemców. Po wojnie był głównym projektantem pierwszego polskiego statku towarowego SS Sołdek zbudowanego w Gdańsku (dziś jednostka służy za muzeum). Budową Sołdka kierował Jerzy Doerffer. Henryk Giełdzik był wieloletnim przedstawicielem francuskiego towarzystwa klasyfikacyjnego Bureau Veritas.
Politechnika Gdańska po wojnie zostaje zorganizowana jako polska państwowa szkoła akademicka, a 22 października rozpoczynają się zajęcia, w których uczestniczy ponad 1 600 studentów. W listopadzie tego roku koło “KORAB” zostaje reaktywowane. Rozpoczyna również działalność Stowarzyszenie Polskich Inżynierów Budowy Okrętów. W 1950 r. jego działalność zostaje zwieszona, a ówczesna władza w 1953 r. powołuje Sekcję Okrętowców. W 1957 r. odradza się Koło Studentów Techniki Okrętowej (KSTO) Politechniki Gdańskiej KORAB, które działa na różnych poziomach aktywności.
Inżynierowie okrętowcy wrócili i zaangażowali się w budowę polskiego przemysłu stoczniowego od podstaw. Na przykład, założyciel koła “KORAB” Aleksander Potyrała, który skończył studia w 1930 r., podjął pracę w stoczni w Modlinie. Był projektantem m.in. trałowców dla Marynarki Wojennej RP oraz przygotowywał dokumentację techniczną budowanych za granicą okrętów podwodnych typu Orzeł i niszczycieli typu Grom.
Po wojnie Potyrała był współtwórcą Wydziału Budowy Okrętów i Liceum Budowy Okrętów „Conradinum” oraz Polskiego Rejestru Statków. Wspierali go Jerzy Doerffer, Witold Urbanowicz i wielu innych przedwojennych inżynierów wyprowadzając polskie okrętownictwo na szerokie wody. Mimo opuszczenia koła studenckiego, ich społecznikowska pasja nie zwolniła, a zaangażowanie udzielało się ich studentom i absolwentom.
Nauka i regaty
Nic bardziej nie uczy jak sprawdzenie opracowanych konstrukcji w praktyce. Nie było by wymienionych wcześniej osiągnięć, gdyby nie wieloletnia praca studentów i ich opiekunów. Do ostatnich osiągnięć KSTO “KORAB” należy budowa jednostek z napędem solarnym i mięśniowym oraz udział w regatach, konferencjach i targach. Łódź z bateriami słonecznymi uczestniczyła, m.in. w Dutch Solar Challenge w Holandii oraz regatach w Monaco, a łodzie z napędem mięśniowym w International Waterbike Regatta (IWR).
Wśród konstrukcji studenckich wyróżniał się SOLAR 1. Studenci z Gdańska pierwsze doświadczenia w regatach łodzi solarnych zdobywali w 2018 r. Wyścigi odbywały się w miastach Groningen i Leeuwarden w Holandii. Jednostka uczestniczyła w wyścigach sprinterskich i zawodach na długich dystansach. Wyścigi odbywały się również w kanałach, w których trzeba było wykazać się umiejętnością sprawnego manewrowanie i wykorzystania pędnika.
Łódź Rektor od swojego powstania wielokrotnie zdobywała medale na Międzynarodowych Regatach Rowerów Wodnych (IWR). Źródłem sukcesu w regatach łodzi napędzanych mięśniami jest to, że „przekładnia oraz śruba zostały dobrane tak, aby pedałujący przekazywali jak najwięcej mocy na osiągnięcie wysokich prędkości przy jak najmniejszych stratach” – wyjaśniają studenci w czasie prezentacji jednostki.
Warto jeszcze dodać, że inżynierów okrętowców skupia Towarzystwo Okrętowców Polskich “KORAB”, które ma swoje oddziały w Gdańsku i Szczecinie.