Replika bandery „Lwowa”. Białoczerwona ze srebrnym orłem

Marek Grzybowski

Białoczerwona bandera ze srebrnym orłem na czerwonej tarczy przez wiele lat promowała Polskę Morską. Po 1918 r. „Lwów” wraz z załogą pokazywał że Polska jest Morska w pełnym wymiarze, odwiedzając porty w Europie i po drugiej stronie Atlantyku. 4 września 1921 r. odbyła się uroczystość podniesienia białoczerwonej bandery. Jej replikę podniesiono 100 lat później na maszcie 1 Liceum Ogólnokształcącego w Tczewie. Replika obecnie znajduje się w Sali Tradycji Uniwersytetu Morskiego w Gdyni. PrzekazaInauguracji Roku Akademickiego Uniwerstytu Morskiego w Gdyni.

Uroczystość została zorganizowana z inicjatywy Ligi Morskiej i Rzecznej oraz Polskiego Towarzystwa Nautologicznego, a jej organizacji podjęli się nauczyciele i uczniowie 1 Liceum Ogólnokształcącego  im Marii Curie-Skłodowskiej.

Białoczerwoną banderę coraz rzadziej podnosimy na polskich statkach oceanicznych i okrętach.  Przypomnijmy, że po odzyskaniu przez Polskę niepodległości po raz pierwsi podnieśli ją na swych łodziach Kaszubi z Rewy. A stało się to zanim podjęto decyzję o utworzeniu polskiej floty wojennej i handlowej, polskiego szkolnictwa morskiego i oficerskiej szkoły, która miała za zadanie kształcić kadry dla Marynarki Wojennej RP. Dziś białoczerwoną banderę zobaczymy głównie na jednostkach muzealnych i portowych holownikach, na nielicznych okrętach Marynarki Wojennej RP i statkach białej floty, jednostkach Polskiego Ratownictwa Okrętowego, Urzędu Morskiego w Gdyni i Szczecinie, PRCiP oraz polskich kutrach rybackich i jachtach.

Bandera ze srebrnym orłem

Białoczerwona bandera z dużym srebrzystym orłem wyhaftowanym na czerwonej tarczy, umieszczonej na białym płótnie, pojawiła się nad polskim morzem 100 lat temu. Była specjalnie przygotowana dla zakupionego dla Szkoły Morskiej żaglowca, któremu nadano nazwę „Lwów”. Karol Olgierd Borchardt  napisał, że uroczyste podniesienie bandery miało miejsce na redzie Gdyni, a banderę ufundowało miasto „Lwów”. Portem macierzystym był Tczew.

Gdynia wówczas była wioską z  krótkim molo. Można więc sobie wyobrazić, że jeśli „Lwów” zakotwiczył na redzie Gdyni, to mógł stać tam gdzie dziś znajduje się pomnik Józefa Conrada Korzeniowskiego. Uczestnik uroczystości Michał Kisielewski w swoich wspomnieniach twierdził, że latem 1921 r. „Lwów” miał już na pokładzie uczniów, którzy przygotowywali się do pływania ćwiczebnego po Bałtyku. Na 4 września zaplanowano uroczystość poświęcenia żaglowca i podniesienia bandery.   Prof. Jan Kazimierz Sawicki ustalił, że jednym z delegatów, który przywiózł banderą z Lwowa był  Tadeusz Bykowski, którego syn Prof. Piotr Bykowski z Uniwersytetu Morskiego.

Żeromski i Zaruski na pokładzie

W uroczystości brał udział Stefan Żeromski. Michał Kisielewski wspominał, że miał wówczas wachtę, a żaglowiec miał podniesioną galę banderową. Dzień był słoneczny. „Z międzypokładu, gdzie odbywał się uroczysty obiad, wyszedł starszy, barczysty, szpakowaty pan i zaczął patrzeć wówczas na morze. Nic się działo, bo niewiele wówczas przychodziło statków do Gdańska. Po czym zbliżył się do mnie, wypytywał o nazwy i przeznaczenie poszczególnych części osprzętu statku. Chętnie opowiadałem mu o masztach, salingach, wantach, rejach, szotach. Gdy skończyła się dość długa, aczkolwiek na jeden temat prowadzona rozmowa, on przedstawił się: Żeromski” – wspominał   Kisielewski, wówczas uczeń drugiego roku Wydziału Mechanicznego Szkoły Morskiej.

Ze zdjęć i realizacji wiemy, że główną postacią w podniesieniu bandery był generał Mariusz Zaruski, a mszę świętą odprawił i poświęcenia bandery dokonał dziekan Duchowieństwa Wojskowego Wyznania Katolickiego ks. Płk Jan Pajkert. Później był Szefem Duszpasterstwa Marynarki Wojennej. W uroczystości wziął udział dr Leonard Stahl, wiceprezydent Lwowa, w 1918 r. członek Polskiego Komitetu Narodowego oraz obrońca Lwowa i uczestnik wojny polsko-bolszewickiej w 1920 r.  Był również prof. dr Stanisław Głąbiński, rektor Uniwersytetu Lwowskiego, zamordowany w Charkowie w 1941 r.

Pierwszy okręt i statek Rzeczypospolitej

Podkreślić tu należy, że „Lwów” był to  pierwszy polski statek oceaniczny pod polską banderą, pierwszy żaglowiec, pierwszy statek szkolny. Był to również pierwszy polski okręt, bo zanim trafił pod zarząd cywilny, pływał w barwach Departamentu Spraw Morskich Ministerstwa Spraw Wojskowych. Zanim  stał się jednostką cywilną był okrętem, co mogło skończyć się poważnymi konsekwencjami dla słuchaczy, którzy oddalili się bez zezwolenia w jednym z portów. W pierwszej dekadzie 20-lecia międzywojennego był niewątpliwie największą jednostką i reprezentacyjną. Dlatego polscy dyplomaci mający siedziby w stolicach krajów bałtyckich zabiegali by „Lwów” odwiedzał porty stołeczne „usuwając często przeszkody natury pieniężnej z własnych funduszy” – pisał reporter czasopisma „Morze” w 1926 r.

Semper Fidelis

„Bandera „Lwowa”  wyróżnia się spośród  innych bander tym, że wyhaftowano na niej dewizę miasta „Semper Fidelis” – Zawsze Wierni, co zauważył Pius XI, gdy w  latem 1925  r. przyjmował liczną delegację oficerów i uczniów „Lwowa” – mówił w czasie przekazania repliki bandery kpt. ż.w. Andrzej Królikowski, prezes Ligi Morskiej i Rzecznej. Do tej dewizy  nawiązuje przy każdej uroczystości kpt. ż.w. prof. Daniel Duda, honorowy prezes Polskiego Towarzystwa Nautologicznego, gdy wspomina wojenne losy oficerów i marynarzy polskiej marynarki handlowej.

Uroczyste  podniesienie repliki bandery STS “Lwów” w 1 LO poprzedzone zostało wprowadzeniem pocztów sztandarowych 1 LO i Uniwersytetu Morskiego w Gdyni. Replikę bandery uczniom 1 LO w Tczewie przekazali kapitanowie Andrzej Królikowski i Daniel Duda. Jej fundatorem jest pan Krzysztof Dubrow, dyrektor generalny Hotelu Bryza Resort & Spa w Juracie. W obecności nauczycieli, uczniów 1 LO i zaproszonych gości, przy dźwiękach Hymnu Polskiego bandera została podniesiona na maszcie stojącym przed frontem Liceum. O interesujących dziejach „Lwowa” i jego załogi można przeczytać w książce autorstwa Daniela Dudy i Zbigniew Urbany’i. Książka zawiera wiele nowych informacji, w tym obszerną informację o działalności  jednego z jej autorów, redaktorze Zbigniew Urbany’i, który poświęcił wiele sił, by Polska była morska. Książka została wydana z inicjatywy Mirosława Augustyna, starosty tczewskiego.

Wodowanie z czerwoną różą

W Tczewie odbyło się jej oficjalne „wodowanie”, a matką chrzestną była dyr. I LO w Tczewie Jadwiga Andrzejewska. Dr  Krzysztof Korda, członek Zarządu Powiatu oraz Dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Tczewie wyjaśnił, że wodowanie książki polega na jej pokropieniu różą zamoczoną w szampanie. Jest to symboliczny moment wprowadzenia książki  do obiegu i nadania jej morskiego charakteru.

W uroczystości, na zaproszenie Starosty Tczewskiego – Mirosława Augustyna oraz dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego w Tczewie – Jadwigi Andrzejewskiej uczestniczyło wielu znamienitych “ludzi morza” informuje portal tcz.pl:

– dr hab. inż. Mirosław Czechowski, prof. UMG, Prorektor ds. Studenckich, w imieniu rektora Uniwersytetu Morskiego w Gdyni,

– dr hab. inż. kpt. ż.w. Henryk Śniegocki, prezes Polskiego Rejestru Statków,

– prof. dr kpt. ż.w. Daniel Duda,  Honorowy Prezes Polskiego Towarzystwa Nautologicznego,

– kpt. ż.w. Andrzej Królikowski, prezes Ligi Morskiej i Rzecznej

– dr hab. Marek Grzybowski, Przewodniczący Polskiego Towarzystwa Nautologicznego

– inż. Lechosław Baar, Przewodniczący Stowarzyszenia Starszych Mechaników Morskich.

Zanurzając czerwoną  różę w szampanie Matka Chrzestna wygłosiła: “Docieraj wszędzie tam gdzie Cię oczekują, poprzez lądy, morza i oceny, rozsławiaj imię polskich uczonych i wydawców, pisarzy, naukowców, publicystów. Przynieś chwałę banderze Rzeczypospolitej. Twoje imię to “Lwów”, Pierwszy w sztafecie”. Krople szampana spadły na okładkę książki, na której kartach zapisano losy pierwszego statku II Rzeczypospolitej, który poniósł po raz pierwszy poniósł białoczerwoną banderę do obcych portów. Identyczną jak ta, która 3 września br. została podniesiona na maszcie 1 Liceum Ogólnokształcącego w Tczewie.

Uroczystość zakończyła się zasadzeniem dębu poświęconego załogom „Lwowa”. Delegacje uczniów złożyli następnie kwiaty pod tablicą pamiątkową absolwentów Szkoły Morskiej w Tczewie z lat 1920-1930, na grobie komandora Floriana Hłasko oraz tragicznie zmarłego ucznia Szkoły Morskiej Zbigniewa Piekarskiego.